Zwykle się nie chwalę, ale tym razem muszę! Zobaczcie co sobie kupiłem. Tak oldschoolowa i genialna rzecz, że nie mogę wyjść z zachwytu! 🙂 Najprawdziwsza figurka Berka z gry The Trap Door! Tylko spójrzcie, jaka fajna :D. Od teraz ozdabia moje biurko nadając mu niepowtarzalny klimat.
The Trap Door to przezabawna gra przygodowa, w której stajemy w roli Berka – mieszkańca strasznego zamku. Pełno w nim duchów i potworów, a co gorsza – siedzi w nim zły władca (zwany „to coś z góry”), który co jakiś czas się odzywa i zadaje Berkowi zadanie.
Zwykle skupia się ono na tym, aby coś mu przynieść do jedzenia, ale wcześniej trzeba to przygotować. Pierwsze zadanie to puszka robali. Puszkę znaleźć można łatwo, ale robale wychodzą z zapadni (stąd tytuł). Trzeba ją otworzyć i szybko zamknąć, zanim wyjdą wraz z robalami potwory, które z pewnością nie dadzą nam już spokoju. Obok stoi rozgadana czaszka Boni, która co jakiś czas puszcza złośliwe komentarze, albo przynudza.
Pod nogami Berka pęta się przerośnięty pająk Drutt, który na widok robali zaczyna pętać się graczowi pod nogami i próbuje mu je wyszarpać! Wszystko to okraszone jest świetną grafiką (niestety słabą animacją), a główna postać jest na ekranie wyjątkowo duża, co sprawia wielką radość w kontraście ze zwykle niewielkimi postaciami w grach lat 80-tych.
Dla mnie Trap Door to przede wszystkim fantastyczne wspomnienia z wczesnej podstawówki,
gdy grywaliśmy z kumplem na jego Commodore 64. Nigdy nie umiałem w tej grze zbyt daleko zajść, nawet nie rozumiałem za bardzo zadań, ale łażenie i łapanie robali było wystarczająco wielką frajdą, żeby zapamiętać tę grę na całe życie! Podobnie zresztą bawiło przestawianie dużych obiektów, czy brodzenie w wodzie, w której pływają różne stworki.
Może nie każdy wie, że gra została stworzona na podstawie brytyjskiego serialu animowanego (z 1984 roku) pod tym samym tytułem! Serial składa się z krótkich, kilkuminutowych odcinków i jest równie zabawny, co sama gra. Wszystko zrobione jest w nim z plasteliny (lub czegoś w tym stylu), co nadaje mu niepowtarzalnego klimatu. Zdecydowanie polecam pogrzebanie na Youtube za tym serialem, bo można znaleźć wiele odcinków i je obejrzeć w całości.
Naprawdę warto! Popatrzcie na jeden odcinek, który wstawiam poniżej. Przez cały czas narrator puszcza różne śmieszne teksty na temat tego, co się dzieje w zamku.
Pełno w nim genialnych stworów, potworów i innych pokrak, które już samym wyglądem bawią, co dopiero, gdy widzi się, co one robią ;).
Dobre, co? 🙂
Nagrałem też kilkuminutowy gameplay z TD na C64. Gra była również dostępna na ZX Spectrum i wygląda na nim niemal identycznie. Poniżej możecie obejrzeć sami i porównać grę z filmem.
A co z samą figurką? Jest świetna. Ma około 3,5 cm wysokości i wygląda zupełnie jak Berk z filmu. Nie jest plastelinowa, a ze specjalnego twardego tworzywa w stylu modeliny, ręcznie malowana i robi doskonałe wrażenie! Gdybyście byli zainteresowani, to myślę, że dałoby się załatwić jeszcze (albo podobną) drugą, a może i więcej. Takie figurki robi jedna dziewczyna, która naprawdę ma do tego talent. Możecie obejrzeć jej prace na jej profilu fejsbukowym i deviantartowym. Sprzedaje takie figurki, inne też, robi też na zamówienie co tylko się chce, więc inne rzeczy w stylu retro zapewne da się też załatwić!
Polecam bardzo gorąco :). Ja już myślę nad kolejnym zamówieniem w stylu „arcade classics”.
… po lekturze powyższego nie tylko chce się grać, ale i mieć 😉
Pozostaje ściągnąć emulator i grać, a figurkę można spróbować zamówić 😉