Ha! Dziś powiem Wam, że klocki, jakie głównie kojarzą Wam się z Tetrisem, wcale nie zostały wynalezione właśnie wtedy, gdy Aleksiej Pażytnow wymyślał Tetrisa w 1984 roku. Pomijam już fakt, że takie klocki były znacznie wcześniej w grze Pentomino, która z komputerami wcale nie ma nic wspólnego. Pokażę Wam grę, która częściowo bazuje na tych samych zasadach, co Tetris, zawiera podobne elementy i jest starsza o 2 lata.
High Rise – taki tytuł nosi ta stara gra stworzona przez Microlearn w 1982 roku. Wydaje się, że niesłusznie popadła w zapomnienie, gdyż ma ciekawy i oryginalny pomysł. Zaskakujące, że nie pojawiały się dalsze klony tej gry i nikt nie próbował z niej wydusić znacznie więcej, aż po wersję z prawdziwą fizyką, w 2D lub nawet w 3D, jakie dziś są modne.
Zauważcie na screenach mnóstwo klocków, nie tylko takich, jak w Tetrisie, ale więcej kształtów. Tu także należy je układać, jednak nie w pełne wiersze, a w pionową wieżę, która nie może się rozlecieć. Klocki wyciągane są z kilku „wind” przez faceta w czapce o wdzięcznym imieniu Barnaby, którym steruje gracz. Każdy klocek staje na wyrzutni i strzela w górę, spadając na układaną wieżę. Gdy wieża osiągnie odpowiednią wysokość, postać wspina się po niej na górę i rozpoczyna kolejny poziom.
Jak na małe Atari, niecodzienne jest sterowanie klawiaturą zamiast joystickiem. Być może ma to związek z tym, że High Rise też powstała na Apple II i tam może jest analogiczne sterowanie. Niestety tego nie miałem okazji sprawdzić. Widziałem za to, że obie wersje tej gry wyglądają bardzo podobnie do siebie.
Po dłuższym pograniu można zacząć zauważać pewne schematy i w ten sposób ułatwić sobie grę. W zasadzie wystarczy prosta wieża grubości jednego klocka, by ukończyć etap. Nie zawsze trafią się właściwe klocki, jednak nie jest to bardzo trudne zadanie, a w konsekwencji dość szybko się zaczyna nudzić. Brakuje kolejnych utrudnień w dalszych etapach, które sprawiłyby, że trzeba się trochę bardziej przyłożyć. Sam algorytm decydujący o poprawności ułożenia wieży również nie jest idealny. Nie chcę się czepiać, bo gra przecież ma swoje lata, jednak są chwile, że nie bardzo wiadomo, co decyduje o fakcie, że wieża się rozsypie. Z drugiej strony czasem aż prosi się, by ułożyć wieżę w formie równowagi na poziomej desce opartej o cienkiego klocka. Takie coś raczej się nie udaje (pomijając szerokość 3 bloków, ale to jeszcze żadne wyzwanie). I stąd też moje pierwotne myśli o tym, że High Rise prosi się o dobry remake, którego autor podejmie ten temat i zrobi to lepiej.
Warto zagrać. Na pewno! Ale czy długo przy tym wysiedzicie? Wątpię. W dzisiejszych czasach wymagamy od gry trochę więcej. Ale dawno temu, to się grało… 🙂