Jeśli nie przeczytałeś wcześniej tego tekstu, to poniższy nie będzie miał sensu.
Ledwie opisałem wrażenia z demo Flashbacka i narzekałem na trudności w znalezieniu pełnej wersji, a tu nagle znalazłem tę grę w… Empiku. A konkretniej w sklepie internetowym empik.com. Flashback jest tam dostępny w wersji klucza do tego drętwego Uplay i kosztuje 19,99 PLN! Jak się jeszcze okazało, można zapłacić punktami Payback, które to zbierałem od lat nie wiedząc po co. Teraz już wiem!
Kupiłem. Pobrałem instalkę (2,4 GB) z Uplaya i zainstalowałem grę. Jest dobrze, już przeszedłem kawałek i gra zapowiada się zupełnie fajnie. Wisienką na torcie okazuje się – uwaga – załączona do gry stara wersja Flashbacka! Co najśmieszniejsze, grać w nią można w formie starego automatu do gier, na którym gra obcy ;). Gra wygląda identycznie, jak w DOSie, jednak obsługuje się ją klawiszami, którymi gra się normalnie. Czyli… nie można grać strzałkami. To mnie drażni. Ale pograć można i jest do tego łatwy dostęp do dalszych etapów, bo wystarczy je wybrać zamiast wpisywania kodów, jak było w oryginale.
W nowym FB widziałem już drugi etap. Jest całkiem jak po staremu, łazi się, gada, jeździ metrem. Na razie wciąż nie wiem czemu tyle ludzi czepia się tej gry. Wygląda nadal zachęcająco. Jest równie dobra, jak najnowsza płyta Behemotha. Tyle pierwszych wrażeń.