Wektorowe lanie po pyskach

4D Sports Boxing - titleGdy pojawiały się pierwsze gry 3D, nazywano je wektorowymi ze względu na sposób tworzenia i przedstawiania takiej grafiki na ekranie. Najstarsze były szkieletowe, czyli bryła rysowana była na ekranie przy pomocy samych linii (pusta w środku). Potem doszły wypełnienia, które udźwignąć mogły już szybsze maszyny. Wówczas powstało naprawdę mnóstwo gier trójwymiarowych z wektorową grafiką, która była niezbyt piękna, ale każdy kwiczał z radości, jaki to postęp w świecie gier!

4D Sports Boxing

Zwracam uwagę na podpis 🙂

Jednym z takich tytułów z roku 1991 był bardzo realistyczny symulator boksu, czyli 4D Sports Boxing. 4D Sports BoxingCo prawda gra nie była szaleńczo rozbudowana, jednak 20 lat temu graliśmy w to z kolegami i trzaskaliśmy się po mordach niczym prawdziwi zawodowcy. Grafika w tej grze dziś budzi lekki uśmiech politowania, ale przyznać trzeba, że jak na taki staroć, to animacja postaci jest wykonana bardzo starannie i naturalnie. W kredytach da się wyczytać, że twórcom pomagał jakiś spec od boksu.

Zwróćcie też uwagę, że gra pozwala na solidne odchudzenie grafiki, aby dało się grać na wolniejszych sprzętach (chyba 286, bo na 386 sobie radziła już nieźle). W ten sposób można sprowadzić bokserów do (dziś modnych w grach flashowych) zupełnych patyczaków. 4D Sports BoxingNawet widownia w tle nie może być renderowana na bieżąco, tylko włącza się ją do stałego ruchu kamery, a gdy ta się poruszy, to widownia… musi odejść… 😉

Podoba mi się ruch bokserów i trochę zabawnych smaczków, takich jak różne gesty, które można wykonywać zupełnie niezależnie od walki. Chyba nie mają one na celu nic innego, poza rozbawieniem graczy ;). Pamiętam, że każdą okazję wykorzystywaliśmy do robienia głupawych ruchów i potrafiło to zdominować niejedną walkę! Zobaczycie parę z nich na poniższym filmie. Drugą frajdą z tej gry są całkiem fajne dźwięki, dzięki którym można wczuć się, niemal jak w dobry film karate z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku.

Zawsze, gdy grałem w 4DSB, miałem nieodparte wrażenie, że postacie zostały wykonane na wzór… postaci z teledysku Dire Straits! Kto z was to pamięta? Teledysk z 1985 roku z renderowaną grafiką 3D wydawał nam się wówczas szczytem możliwości w grafice komputerowej i był prawdziwym rarytasem. Troszkę się natrudziłem i zrobiłem drobne porównanie tychże postaci z dwoma bokserami. Jak myślicie? Mają coś wspólnego?

4D Sports Boxing vs Dire Straits 'Money For Nothing' 4D Sports Boxing vs Dire Straits 'Money For Nothing'A na koniec obejrzyjcie sobie wspomniany teledysk. Muzyka dobra, teledysk też!

Otagowano , , , , , , , .Dodaj do zakładek Link.

O GadZombiE

Zajrzyj na stronę "O mnie i o stronie".

6 odpowiedzi na „Wektorowe lanie po pyskach

  1. uzii komentarz:

    Swoją drogą – ciekawe ile trwało renderowanie tego teledysku Dire Straits. Czy tyle samo ile teraz zajęło renderowanie Avatara, czy może trochę krócej 😉

    Ej… chyba próbuję być niskopoziomowo złośliwy 😉 To przecież naprawdę był wtedy hit. Nie tylko piosenka, ale teledysk właśnie. Do dziś pamiętam jak mnie tata wołał do telewizora krzycząc: „popatrz! popatrz! jakie niesamowite!” 🙂 No było niesamowite….

    • GadZombiE komentarz:

      Było, było :). A renderowanie… Patrząc na brak cieni, jakichkolwiek efektów, porządnego oświetlenia, czy cieniowania, to może nie trwało tak wiele. Jeszcze pozostaje tylko pytanie na czym to renderowano, patrząc na rok produkcji. W sumie ciekawy temat, bo trudno mi uwierzyć, że na jakimś 8-bitowym komputerze, ale w takim razie na czym? Do jeszcze do tego dołożyli wstawki wideo w środek animacji, co pewnie też nie było takie banalne.

  2. uzii komentarz:

    A jeszcze jedno

    Jak zobaczyłem te obrazki, to mi się przypomniała kolejna gra – Toshiden (chyba tak się to pisało). To już była kolejna generacja i to mi też całkiem dobrze chodziło (to co napisałem we wcześniejszym komentarzu to chyba nie było jednak 386 tylko jeszcze moje pierwsze 286, bo Toshidena uruchamiałem na 386 chyba już, bo całkiem nieźle chodził. Pamięć jednak zawodzi)
    A przypomniało mi się głównie bo ta podłużna twarz – w Toshiden był też taki koleś z gębą jak pół banana nieobranego ze skórki.

    A do dzisiaj mam za każdym razem takie dejavous, kiedy jadę samochodem i przede mną jedzie ktoś z Ostrowca Świętokrzyskiego… Rejestracja TOS.
    Grę uruchamiało się to plikiem TOS.EXE
    😉

    • GadZombiE komentarz:

      Haha, Toshinden to był. A nawet Battle Arena Toshinden. Mangowe mordobicie. Ale na PCty raczej o klasę wyższe, bo do tego to było potrzeba chyba coś koło Pentium 100. Gra była już pod Windows, z tego co pamiętam. Ale gdzieś ją jeszcze mam, mogę sprawdzić.

  3. uzii komentarz:

    Wooo… pamiętam 🙂 Faktycznie cudownością tej gry było to, że była to jedna z lepszych gier, którą jeszcze dało się uruchomić na moim PC. Co prawda 386, ale demonem szybkości to on nie był. Możliwość odchudzania postaci faktycznie była genialnym pomysłem. Dzięki temu raz mogłem udawać, że mam taką genialną grafikę (tyle szczegółów, kolorów), a jak mi się znudziło (czekanie na ruch ręki boksera), to mogłem udawać, że mam taki szybki komputer (tak szybko się to wszystko porusza, realtime normalnie). Do czasu jak mi się wyobraźnia przemęczała wyobrażaniem sobie, że te kreski to są bokserzy.
    Szkoda, że u mnie nie działały obie te opcje jednocześnie 🙂

    Co do podobieństwa postaci do teledysku – to jak na mój gust nikt się na niczym nie opierał. Podobieństwo zostało raczej wymuszone… przez życie. No bo powiedz ileż kształtów głów można narysować za pomocą 10 trójkątów? 😀

    • GadZombiE komentarz:

      Z tym wzorowaniem się to napisałem, że takie miałem wrażenie, ale nie twierdzę, że tak było :).
      Gra za to była fajna wtedy, ale dziś jakoś mniej cieszy. Raczej wzrusza nostalgicznie 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.