Cauldron – wiedźma dla masochisty

Postanowiłem pokazać Wam moją ulubioną grę na Commodore 64. Nie miałem C64, ale miał mój serdeczny kolega w podstawówki, który pozwalał mi po szkole posiedzieć u siebie i pograć na swoim komputerze. Sam miałem wtedy Atari 800XL i jego C64 … Czytaj dalej

Diamond Mine – zakopana zręcznościówka

Diamond Mine z Roklan, stworzona w 1983 roku, nie była zbyt popularną grą. A zupełnie niesłusznie, bo jest naprawdę dobrze zrobiona i kiedyś dawała kupę frajdy. Trochę przypomina Pac-Man’a, trochę klony węża, Digger’a czy Mr. Do!. Jednocześnie wprowadza kilka nowych … Czytaj dalej

Blueprint – zręcznościówka z zapamiętywaniem

Chciałem Wam pokazać grę, która jest przykładem bardzo dobrze wykonanej konwersji z automatów na małe Atari. Miało być krótko, ale im dłużej zbierałem na to materiał (czytaj: grałem), tym bardziej chciałem pokazać coś więcej. W efekcie znowu zebrałem tyle wersji, … Czytaj dalej

Zżeranie ludzi i totalna rozpierducha! Rampage.

Oh, tym razem mój klimat, zdecydowanie! Jako, że zjadanie ludzi i rozpierduchy nie są mi obce, a wręcz pożądane, co potwierdziłem blisko 20 lat temu tworząc Sadista, tym razem trochę powychwalam grę, która nie jest ani krwawa, ani drastyczna, choć … Czytaj dalej

Space Apple Panic z wielką pałą

Mam w pamięci obrazek z głębokiego dzieciństwa, gdzie siedzę w pokoju rodziców na wersalce i joystickiem wpiętym do naszego Atari, patrząc w telewizor Neptun gram w prostą grę, którą wczytałem (w bezdechu!) z kasety. Chodzę w niej jakimś człowiekiem z … Czytaj dalej

Dynamit, oczopląs i nieudana kariera – Mr. TNT

Dziś o grze, z której dowiecie się, jak naprawdę wygląda oczopląs. To gra, którą wielka popularność raczej ominęła, choć fajnością dorównuje wielu klasykom ze swojego okresu, jak Qix, Amidar, czy Crossfire. Szybka zręcznościówka, w której refleks liczy się prawie tak … Czytaj dalej

Uratuj Wszechświat z BLOBem

O, jak ostatnio znowu zakręciłem się tą grą! Nie mogę się od niej oderwać już od dobrych dwóch tygodni. Aż trudno uwierzyć, że znam ją już blisko 30 lat i wciąż wydaje mi się tak atrakcyjna. Parę lat w nią … Czytaj dalej

Deathbringer vs Barbarian – miecze śmierci!

Naszło mnie ostatnio na zajęcia archeologiczne. Na szczęście nie wyglądały one, jak na obrazku obok, lecz nieco przyjemniej. Wygrzebywałem stare gry, które pamiętam z dawnych czasów, ale nie pamiętałem już ich tytułów. Nie było łatwo, jednak kilka gier odnalazłem i … Czytaj dalej

Defender – kosmiczna zadyma dla prawdziwych twardzieli (cz. 3 z 3)

To trzecia część artykułu. Przeczytaj najpierw drugą. Klony i inspiracje Defenderem Nie jest żadną nowością, że na każdej klasyce inni się wzorują. Klonów Defendera powstały niezliczone ilości, więc nie będę się na ich temat bardzo rozwodził. Ciekawszym tematem (bardzo obszernym … Czytaj dalej

Defender – kosmiczna zadyma dla prawdziwych twardzieli (cz. 2 z 3)

To druga część artykułu. Przeczytaj najpierw pierwszą. I co było dalej? Jeszcze Was nie zanudziłem historią? 😉 Dzięki sporym zarobkom, firma się rozrosła. Zostało zatrudnionych więcej pracowników, którzy mieli tworzyć kolejne gry, co nie spodobało się Jarvis’owi i DeMar’owi. W … Czytaj dalej

Defender – kosmiczna zadyma dla prawdziwych twardzieli (cz. 1 z 3)

Dziś przyszło mi się zmierzyć z prawdziwą klasyką klasyki. Klasyką przez wielkie K! Przymierzałem się do tego tematu już 2 lata temu, ale tymczasowo odpuściłem. Ostatnio, w artykule o Reptonie, zobowiązałem się jednak, że napiszę i słowa dotrzymam. Temat Defendera … Czytaj dalej

Ekshumacja Reptona – dalekiego krewnego Defendera

Na pierwszy rzut oka Repton – gra od Sirius’a z 1983 roku – wygląda jak kolejny klon Defender’a. Na dole powierzchnia planety, w górze lata mnóstwo strzelających pojazdów, a pomiędzy tym jeden śmiałek (gracz – a jakże!), który musi sobie … Czytaj dalej

Zostawcie moje śliweczki! – Ozzy i jego spryskiwacz ;)

Uwielbiam zapach pestycydów o poranku! Mam spryskiwacz i nie zawaham się go użyć! Zabiję wszystkie robale, które odważą się dotknąć moje śliweczki, moje jabłuszka, moje gruszeczki! Gdy ostatnio pisałem o Crossfire, początkowo miałem napisać o innej grze, ale uznałem, że … Czytaj dalej

Reklama dźwignią handlu. Crossfire!

Jak ja lubię czytać teksty z reklam gier sprzed 30 lat! Zawsze jest to ciekawe, często dość zabawne, a czasem rechoczę przy tym jak dziki, bo taki mam ubaw :). Przeczytałem reklamę gry Crossfire z Atari i nieźle się uśmiałem. … Czytaj dalej